wtorek, 10 sierpnia 2010

Have a nice week!

Jeżeli myślicie, że praca foto koncertowego to niezbyt męczące zadanie - bardzo się mylicie. Jak spędził parę dni Danny North (fotograf m.in. NME czy oficjalny pstrykacz zespołów MUSE i Kaiser Chiefs)? Był bardzo, ale to bardzo zalatany. Dosłownie i w przenośni.

Najbardziej rozczulił mnie ten fragment:

"(...)I was supposed to head back to Download on the Sunday, but unfortunately one of White Lies crew accidently picked my coat up in Paris. My coat wasn’t the problem, my car keys in the coat pocket, was.

Instead of shooting Aerosmith on Sunday, I spent 7 hours on the back of a flat bed truck getting a lift home from Green Flag.(...)"


Więcej do przeczytania tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz